wtorek, 27 października 2015

"Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności" Yeonmi Park



Poznaję nareszcie zwyczajne życie w Korei Północnej dzięki tej właśnie książce. A także odrobinę historii. W roku 1910 Korea została zaanektowana przez Chiny. Japończycy byli despotycznymi kolonistami, dlatego też walczyli z nimi koreańscy partyzanci. Ponoć był wśród nich Kim Ir Sen, ale tak naprawdę zaciągnął się on do armii rosyjskiej, gdzie doszedł do stopnia majora. Po przegranej Japonii w II wojnie światowej do północnej części Korei wtargnęły wojska sowieckie, a armia amerykańska opanowała Południe. Wzdłuż 38. równoleżnika nakreślono linię dzielącą kraj na dwie strefy administracyjne:Koreę Północną i Koreę Południową. Przywódcą na północy został stalinista Kim Ir Sen. Otrzymawszy od Związku Radzieckiego pomoc w postaci wojsk i czołgów w 1950 roku zaatakował Koreę Południową, której z odsieczą pospieszyły Stany Zjednoczone. W 1953 roku obie strony postanowiły zakończyć działania wojenne, lecz do tej pory nie podpisały traktatu pokojowego. Korea Południowa i Północna są cały czas w stanie wojny.

Songbun to trzy kasty ludzi w Korei Północnej. Pierwsza z nich to ludzie bez skazy, wierni reżimowi. Druga, nazywana podstawową, składa się z warstw społecznych uznanych za chwiejne: byłych mieszkańców Południa bądź ludzi mających tam rodziny, dawnych kupców, intelektualistów lub zwykłych osób, nie mogących liczyć na zaufanie władz. Najniższą klasę stanowią "wrogowie": dawni właściciele ziemscy i ich potomstwo, kapitaliści, byli żołnierze południowokoreańscy, chrześcijanie i wyznawcy innych religii, rodziny więźniów politycznych i inni.
"Bardzo trudno awansować do wyższej kasty, ale niezwykle łatwo spaść, bez własnej winy, na najniższy poziom".

czwartek, 22 października 2015

"Solo" Sonia Raduńska



Sonia Raduńska- a właściwie Jolanta Włoch to psycholożka i felietonistka, autorka "Białych Zeszytów" i "Kartek z białego zeszytu".
Pisze książki bardzo intymne, emocjonalne i osobiste.

Dobra samotność daje nam samoświadomość, pozwala dostrzec, co się ma i za co można być wdzięcznym. Dziękując za drobne nawet ale dobre rzeczy, doświadczamy, że wiele mamy. Nie patrzymy już na świat i innych ludzi jak na tych, którzy mają wypełnić nam pustkę, czujemy raczej, że to my mamy wiele do dania. Tak wiele, że aż możemy się tym podzielić. Bo zbudowaliśmy prawdziwą bliskość, prawdziwą relację z najważniejszą dla nas osobą – z sobą.
To książka o kobiecie dojrzałej, przekwitającej, godzącej się z powolnym starzeniem się oraz oswajającej się ze śmiercią.

Rozważania na temat samotności można zacząć od bardzo mądrych słów Remarqua, który powiedział kiedyś, że "samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa". Do samotności, a raczej do tego, żeby pobyć samemu trzeba dorosnąć. 

Umiejętność bycia samemu jest wyznacznikiem dojrzałości. Jeśli boisz się samotności, jeśli przeraża Cię pusty dom, cisza, spędzenie czasu sam na sam ze sobą - to znaczy, że nie jesteś dojrzały. Kiedy tak odbierasz samotność, to każdy związek z innymi ludźmi, w który wejdziesz, nie będzie dojrzałą relacją, będzie egotycznym zagłuszaniem Twojej samotności. Być samemu nie jest łatwo, jak pisał Caroll, samotność nie bierze jeńców, albo zabija, albo puszcza wolno. Jeśli jej nie oswoimy, to nas kiedyś zabije, a jeśli nauczymy się z nią żyć i z niej korzystać, to będziemy mieli wolność w sobie, jakiej nie da nam nikt.  Tak właśnie żyje Sonia Raduńska.

wtorek, 20 października 2015

"Czerwony alert" Bill Browder



Warto nadmienić, że prawa jednostki nie cieszą się w Rosji zbytnim poważaniem. Ludzi poświęca się dla kraju, wykorzystuje w charakterze żywych tarcz, kart przetargowych albo zwykłego mięsa armatniego. Każdego można było się pozbyć, jeśli zachodziła taka konieczność. Słynna wypowiedź Stalina trafiała w samo sedno: „Nie ma człowieka, nie ma problemu”. - fragment książki

Ta książka oparta jest na autentycznych wydarzeniach.  Jej bohater, Bill Browder, pochodzi z szanującej się rodziny intelektualistów. Jego dziadek, pierwszy w historii komunistyczny kandydat na prezydenta USA, swego czasu przebywał w stalinowskiej Rosji. Autor dla odmiany chciał mieć zawodowo coś wspólnego z kapitalizmem. Swą karierę zawodową rozpoczynał w różnego rodzaju firmach doradztwa finansowego. Pewnego razu został wysłany zawodowo do raczkującej gospodarczo Polski. Tam uczestniczył w restrukturyzacji zakładu Autosan i przypadkowo zauważył, że można zarobić na polskich akcjach. Postanowił w swojej karierze zawodowej postawić na otwierające się rynki Europy Wschodniej. Najbardziej marzyło mu się jednak robienie interesów w Rosji, choć nigdy nie nauczył się nawet rosyjskiego. Założył tam własną firmę i odniósł spektakularny sukces. Zarządzał olbrzymimi kwotami pieniężnymi i miał kontakty z wieloma oligarchami tego kraju. Przez lata to bajecznie bogaci rosyjscy biznesmeni na swoich barkach budowali potęgę Putina. 

Bill Browder mieszkał w Rosji przez wiele lat, jego pierwsze małżeństwo rozpadło się z tego powodu. Potem poznał Rosjankę i ją poślubił. Ponadto cały czas spekulował akcjami upadających rosyjskich firm. Był właścicielem firmy Hermitage Capital Management, zarabiał pieniądze i szukał inwestorów. Okazało się, że podpadł rosyjskim biznesmenom i mafiozom, konkurującym z nim w robieniu kasy na rosyjskim gruncie. Także pewnego razu po przekroczeniu granicy nie został wpuszczony do tego kraju i odesłany do Anglii, gdzie także miał swoją siedzibę i gdzie mieszkała jego żona i dzieci. W Rosji zostawił jednak swoich współpracowników oraz pomagających mu w interesach prawników, Rosjan.

poniedziałek, 19 października 2015

"Zabójca z miasta moreli. Reportaże z Turcji" Witold Szabłowski



Turcję często uznaje się za pomost między Azją a Europą. Podstawą relacji z Zachodem jest członkostwo w NATO i współpraca gospodarcza. Natomiast z krajami Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu Turcję łączą więzy religijne. Turcja należy do nielicznych krajów muzułmańskich o charakterze laickim. Islam turecki różni się pod wieloma względami i w przeciwieństwie do innych części świata religia muzułmańska nigdy nie służyła tam jako polityczne narzędzie wyzwalania kraju. Ważną rolę odrywa tureckie doświadczenie rozdziału państwa od religii oraz kontrola radykalnych środowisk islamskich przez armię. mimo świeckiego charakteru państwa, większość Turków jest jednak konserwatywna i religijna, a tym samym nie zgadza się na wyeliminowanie islamu z życia publicznego. Z drugiej strony zdecydowana większość tureckiego społeczeństwa nie wyraża zgody na zastąpienie prawa cywilnego szariatem. 

niedziela, 18 października 2015

LIEBSTER BLOG AWARD


Zostałam nominowana przez  Aga A. do Liebster Blog Award. Odpowadam więc na zadane pytania:

1. Co Cię skłoniło do założenia tego bloga?

Cóż, dużo czytam, lubię pewnego rodzaju książki. Chciałam się podzielić swoimi opiniami na ich temat. Od dłuższego czasu podobały mi się profesjonalne blogi czytelnicze i chciałam po prostu spróbować swych sił.

2. Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

Cholerka, no nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że tu gdzie jestem obecnie.

3. Jaka jest Twoja największa wada?

No jest ich dużo. A największa? Chyba niecierpliwość. Nie mogę się doczekać niczego, nie mam przysłowiowego spokoju ducha.

4.Co jest Twoim ulubionym zajęciem?

sobota, 17 października 2015

"Zabić głodem. Sowieckie ludobójstwo na Ukrainie" Miron Dolot



"Kogo obchodzi samotna, zabłąkana mrówka? Tym, co naprawdę się liczy, jest mrowisko, ponieważ zapewnia mrówce ochronę i utrzymuje ją przy życiu. Mrówki są zdolne do przetrwania tylko dzięki temu, że żyją w zwartym i doskonale zorganizowanym społeczeństwie. Podobnie jest z ludźmi: pojedynczo są bezradni, podatni na wyzysk, prześladowanie, zapomnienie lub zagładę. Tylko w komunistycznym społeczeństwie jednostka może odnaleźć szczęście, dostatek i wolność. [...] Spółdzielnia rolnicza to pierwszy krok na drodze do społeczeństwa komunistycznego. Dlatego też wszyscy musimy zostać jej członkami! Tak każe partia, a partia wie co jest najlepsze dla chłopów. Innego wyjścia nie ma."

W 1929 roku Józef Stalin rozpoczął politykę przymusowej kolektywizacji rolnictwa w ZSRR. Proces kolektywizacji przyspieszono w styczniu 1930, głównie w regionach o dużym poziomie produkcji zbożowej, stosując terror wymierzony zwłaszcza w silnych ekonomicznie bogatych chłopów. Terror został następnie skierowany również w małorolnych i średniorolnych chłopów, których wraz z rodzinami wysyłano do łagrów lub deportowano na Syberię. W latach 1930-1933 kolektywizacja doprowadziła do załamania cyklu produkcyjnego w rolnictwie na Ukrainie, gdzie zwiększone kontyngenty żywnościowe nałożone na wieś i represje władz, spowodowały bojkot kołchozów sowieckich przez ukraińskich chłopów. W odwecie odziały OGPU niszczyły gospodarstwa i zbiory, blokując dostawy żywności, co w efekcie wywołało klęskę głodu. W czasie tzw. Wielkiego Głodu z lat 1932-1933, poniosło śmieć 4,5 miliona do 7 milionów ludzi.

 Ukraińskie słowo kurkul było oficjalnym określeniem wiejskiego wyzyskiwacza w Związku Radzieckim. Nazywano tak każdego rolnika, który zatrudniał najemną siłę roboczą, posiadał ciężki sprzęt rolniczy czy oddawał ziemię w dzierżawę. Można było zatem przypuszczać, że kurkul to zamożny rolnik. Jednak w okresie kolektywizacji etykieta ta była stosowana na określenie wszystkich chłopów na Ukrainie, którzy odmawiali przystąpienia do gospodarstw kolektywnych.

piątek, 16 października 2015

"Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit" Suki Kim



Obejrzałam w internecie wszystkie dostępne filmy o Korei Północnej. Teraz nadszedł czas na książki. To druga pozycja na mojej liście czytelniczej (pierwsza była ta:"Dziewczyna o siedmiu imionach"), a w drodze do mnie jest jeszcze trzecia: "Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności" Yeonmi Park.

Można sobie tylko wyobrazić, jaki szok przeżyłby przeciętny Koreańczyk z północy, widząc zwykłą ulicę miasta w Korei Południowej, typowy sklep czy mieszkanie skromnego robotnika z Południa. Co pomyślałby taki człowiek, widząc, że jego bracia z południa mają dostęp do luksusów, na które w jego kraju mogą sobie jedynie przemytnicy narkotyków i członkowie Komitetu Centralnego? 
Bowiem oni żyją zupełnie inaczej niż zwykła ludność Korei Północnej. Elita ma dostęp do dobrego wykształcenia, intratnych posad, luksusu, mieszkań, samochodów, lepszego wyżywienia, a nawet internetu. Każdy kto tam jest kimś, wierzy, że nie ma noc do zyskania, a wszystko do stracenia. Reszta mieszkańców może żyć w skrajnym ubóstwie, pracować ponad siły, przebywać w okrutnych obozach pracy, a nawet umierać z głodu.

Młoda Amerykanka, pochodzenia koreańskiego, Suki Kim przybywa do Pjongjańskiego Uniwersytetu Naukowo-Technicznego, elitarnej szkoły utrzymywanej z datków chrześcijan z Zachodu wraz z innymi 75 nauczycielami.
Młodzi chłopcy, uczniowie szkoły, w której uczy, wywodzą się właśnie z elitarnych rodzin tego państwa, a nawet ich wiedza na temat świata zewnętrznego jest bardzo ograniczona. Przez reżim sprzedawane im są nowinki tego typu, jak ta, która ukazała się niedawno wiadomościach: Koreańska agencja prasowa dumnie donosi o sukcesie ekspedycji kosmicznej, której celem było zdobycie Saturna. 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...