wtorek, 27 października 2015

"Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności" Yeonmi Park



Poznaję nareszcie zwyczajne życie w Korei Północnej dzięki tej właśnie książce. A także odrobinę historii. W roku 1910 Korea została zaanektowana przez Chiny. Japończycy byli despotycznymi kolonistami, dlatego też walczyli z nimi koreańscy partyzanci. Ponoć był wśród nich Kim Ir Sen, ale tak naprawdę zaciągnął się on do armii rosyjskiej, gdzie doszedł do stopnia majora. Po przegranej Japonii w II wojnie światowej do północnej części Korei wtargnęły wojska sowieckie, a armia amerykańska opanowała Południe. Wzdłuż 38. równoleżnika nakreślono linię dzielącą kraj na dwie strefy administracyjne:Koreę Północną i Koreę Południową. Przywódcą na północy został stalinista Kim Ir Sen. Otrzymawszy od Związku Radzieckiego pomoc w postaci wojsk i czołgów w 1950 roku zaatakował Koreę Południową, której z odsieczą pospieszyły Stany Zjednoczone. W 1953 roku obie strony postanowiły zakończyć działania wojenne, lecz do tej pory nie podpisały traktatu pokojowego. Korea Południowa i Północna są cały czas w stanie wojny.

Songbun to trzy kasty ludzi w Korei Północnej. Pierwsza z nich to ludzie bez skazy, wierni reżimowi. Druga, nazywana podstawową, składa się z warstw społecznych uznanych za chwiejne: byłych mieszkańców Południa bądź ludzi mających tam rodziny, dawnych kupców, intelektualistów lub zwykłych osób, nie mogących liczyć na zaufanie władz. Najniższą klasę stanowią "wrogowie": dawni właściciele ziemscy i ich potomstwo, kapitaliści, byli żołnierze południowokoreańscy, chrześcijanie i wyznawcy innych religii, rodziny więźniów politycznych i inni.
"Bardzo trudno awansować do wyższej kasty, ale niezwykle łatwo spaść, bez własnej winy, na najniższy poziom".

czwartek, 22 października 2015

"Solo" Sonia Raduńska



Sonia Raduńska- a właściwie Jolanta Włoch to psycholożka i felietonistka, autorka "Białych Zeszytów" i "Kartek z białego zeszytu".
Pisze książki bardzo intymne, emocjonalne i osobiste.

Dobra samotność daje nam samoświadomość, pozwala dostrzec, co się ma i za co można być wdzięcznym. Dziękując za drobne nawet ale dobre rzeczy, doświadczamy, że wiele mamy. Nie patrzymy już na świat i innych ludzi jak na tych, którzy mają wypełnić nam pustkę, czujemy raczej, że to my mamy wiele do dania. Tak wiele, że aż możemy się tym podzielić. Bo zbudowaliśmy prawdziwą bliskość, prawdziwą relację z najważniejszą dla nas osobą – z sobą.
To książka o kobiecie dojrzałej, przekwitającej, godzącej się z powolnym starzeniem się oraz oswajającej się ze śmiercią.

Rozważania na temat samotności można zacząć od bardzo mądrych słów Remarqua, który powiedział kiedyś, że "samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa". Do samotności, a raczej do tego, żeby pobyć samemu trzeba dorosnąć. 

Umiejętność bycia samemu jest wyznacznikiem dojrzałości. Jeśli boisz się samotności, jeśli przeraża Cię pusty dom, cisza, spędzenie czasu sam na sam ze sobą - to znaczy, że nie jesteś dojrzały. Kiedy tak odbierasz samotność, to każdy związek z innymi ludźmi, w który wejdziesz, nie będzie dojrzałą relacją, będzie egotycznym zagłuszaniem Twojej samotności. Być samemu nie jest łatwo, jak pisał Caroll, samotność nie bierze jeńców, albo zabija, albo puszcza wolno. Jeśli jej nie oswoimy, to nas kiedyś zabije, a jeśli nauczymy się z nią żyć i z niej korzystać, to będziemy mieli wolność w sobie, jakiej nie da nam nikt.  Tak właśnie żyje Sonia Raduńska.

wtorek, 20 października 2015

"Czerwony alert" Bill Browder



Warto nadmienić, że prawa jednostki nie cieszą się w Rosji zbytnim poważaniem. Ludzi poświęca się dla kraju, wykorzystuje w charakterze żywych tarcz, kart przetargowych albo zwykłego mięsa armatniego. Każdego można było się pozbyć, jeśli zachodziła taka konieczność. Słynna wypowiedź Stalina trafiała w samo sedno: „Nie ma człowieka, nie ma problemu”. - fragment książki

Ta książka oparta jest na autentycznych wydarzeniach.  Jej bohater, Bill Browder, pochodzi z szanującej się rodziny intelektualistów. Jego dziadek, pierwszy w historii komunistyczny kandydat na prezydenta USA, swego czasu przebywał w stalinowskiej Rosji. Autor dla odmiany chciał mieć zawodowo coś wspólnego z kapitalizmem. Swą karierę zawodową rozpoczynał w różnego rodzaju firmach doradztwa finansowego. Pewnego razu został wysłany zawodowo do raczkującej gospodarczo Polski. Tam uczestniczył w restrukturyzacji zakładu Autosan i przypadkowo zauważył, że można zarobić na polskich akcjach. Postanowił w swojej karierze zawodowej postawić na otwierające się rynki Europy Wschodniej. Najbardziej marzyło mu się jednak robienie interesów w Rosji, choć nigdy nie nauczył się nawet rosyjskiego. Założył tam własną firmę i odniósł spektakularny sukces. Zarządzał olbrzymimi kwotami pieniężnymi i miał kontakty z wieloma oligarchami tego kraju. Przez lata to bajecznie bogaci rosyjscy biznesmeni na swoich barkach budowali potęgę Putina. 

Bill Browder mieszkał w Rosji przez wiele lat, jego pierwsze małżeństwo rozpadło się z tego powodu. Potem poznał Rosjankę i ją poślubił. Ponadto cały czas spekulował akcjami upadających rosyjskich firm. Był właścicielem firmy Hermitage Capital Management, zarabiał pieniądze i szukał inwestorów. Okazało się, że podpadł rosyjskim biznesmenom i mafiozom, konkurującym z nim w robieniu kasy na rosyjskim gruncie. Także pewnego razu po przekroczeniu granicy nie został wpuszczony do tego kraju i odesłany do Anglii, gdzie także miał swoją siedzibę i gdzie mieszkała jego żona i dzieci. W Rosji zostawił jednak swoich współpracowników oraz pomagających mu w interesach prawników, Rosjan.

poniedziałek, 19 października 2015

"Zabójca z miasta moreli. Reportaże z Turcji" Witold Szabłowski



Turcję często uznaje się za pomost między Azją a Europą. Podstawą relacji z Zachodem jest członkostwo w NATO i współpraca gospodarcza. Natomiast z krajami Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu Turcję łączą więzy religijne. Turcja należy do nielicznych krajów muzułmańskich o charakterze laickim. Islam turecki różni się pod wieloma względami i w przeciwieństwie do innych części świata religia muzułmańska nigdy nie służyła tam jako polityczne narzędzie wyzwalania kraju. Ważną rolę odrywa tureckie doświadczenie rozdziału państwa od religii oraz kontrola radykalnych środowisk islamskich przez armię. mimo świeckiego charakteru państwa, większość Turków jest jednak konserwatywna i religijna, a tym samym nie zgadza się na wyeliminowanie islamu z życia publicznego. Z drugiej strony zdecydowana większość tureckiego społeczeństwa nie wyraża zgody na zastąpienie prawa cywilnego szariatem. 

niedziela, 18 października 2015

LIEBSTER BLOG AWARD


Zostałam nominowana przez  Aga A. do Liebster Blog Award. Odpowadam więc na zadane pytania:

1. Co Cię skłoniło do założenia tego bloga?

Cóż, dużo czytam, lubię pewnego rodzaju książki. Chciałam się podzielić swoimi opiniami na ich temat. Od dłuższego czasu podobały mi się profesjonalne blogi czytelnicze i chciałam po prostu spróbować swych sił.

2. Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

Cholerka, no nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że tu gdzie jestem obecnie.

3. Jaka jest Twoja największa wada?

No jest ich dużo. A największa? Chyba niecierpliwość. Nie mogę się doczekać niczego, nie mam przysłowiowego spokoju ducha.

4.Co jest Twoim ulubionym zajęciem?

sobota, 17 października 2015

"Zabić głodem. Sowieckie ludobójstwo na Ukrainie" Miron Dolot



"Kogo obchodzi samotna, zabłąkana mrówka? Tym, co naprawdę się liczy, jest mrowisko, ponieważ zapewnia mrówce ochronę i utrzymuje ją przy życiu. Mrówki są zdolne do przetrwania tylko dzięki temu, że żyją w zwartym i doskonale zorganizowanym społeczeństwie. Podobnie jest z ludźmi: pojedynczo są bezradni, podatni na wyzysk, prześladowanie, zapomnienie lub zagładę. Tylko w komunistycznym społeczeństwie jednostka może odnaleźć szczęście, dostatek i wolność. [...] Spółdzielnia rolnicza to pierwszy krok na drodze do społeczeństwa komunistycznego. Dlatego też wszyscy musimy zostać jej członkami! Tak każe partia, a partia wie co jest najlepsze dla chłopów. Innego wyjścia nie ma."

W 1929 roku Józef Stalin rozpoczął politykę przymusowej kolektywizacji rolnictwa w ZSRR. Proces kolektywizacji przyspieszono w styczniu 1930, głównie w regionach o dużym poziomie produkcji zbożowej, stosując terror wymierzony zwłaszcza w silnych ekonomicznie bogatych chłopów. Terror został następnie skierowany również w małorolnych i średniorolnych chłopów, których wraz z rodzinami wysyłano do łagrów lub deportowano na Syberię. W latach 1930-1933 kolektywizacja doprowadziła do załamania cyklu produkcyjnego w rolnictwie na Ukrainie, gdzie zwiększone kontyngenty żywnościowe nałożone na wieś i represje władz, spowodowały bojkot kołchozów sowieckich przez ukraińskich chłopów. W odwecie odziały OGPU niszczyły gospodarstwa i zbiory, blokując dostawy żywności, co w efekcie wywołało klęskę głodu. W czasie tzw. Wielkiego Głodu z lat 1932-1933, poniosło śmieć 4,5 miliona do 7 milionów ludzi.

 Ukraińskie słowo kurkul było oficjalnym określeniem wiejskiego wyzyskiwacza w Związku Radzieckim. Nazywano tak każdego rolnika, który zatrudniał najemną siłę roboczą, posiadał ciężki sprzęt rolniczy czy oddawał ziemię w dzierżawę. Można było zatem przypuszczać, że kurkul to zamożny rolnik. Jednak w okresie kolektywizacji etykieta ta była stosowana na określenie wszystkich chłopów na Ukrainie, którzy odmawiali przystąpienia do gospodarstw kolektywnych.

piątek, 16 października 2015

"Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit" Suki Kim



Obejrzałam w internecie wszystkie dostępne filmy o Korei Północnej. Teraz nadszedł czas na książki. To druga pozycja na mojej liście czytelniczej (pierwsza była ta:"Dziewczyna o siedmiu imionach"), a w drodze do mnie jest jeszcze trzecia: "Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności" Yeonmi Park.

Można sobie tylko wyobrazić, jaki szok przeżyłby przeciętny Koreańczyk z północy, widząc zwykłą ulicę miasta w Korei Południowej, typowy sklep czy mieszkanie skromnego robotnika z Południa. Co pomyślałby taki człowiek, widząc, że jego bracia z południa mają dostęp do luksusów, na które w jego kraju mogą sobie jedynie przemytnicy narkotyków i członkowie Komitetu Centralnego? 
Bowiem oni żyją zupełnie inaczej niż zwykła ludność Korei Północnej. Elita ma dostęp do dobrego wykształcenia, intratnych posad, luksusu, mieszkań, samochodów, lepszego wyżywienia, a nawet internetu. Każdy kto tam jest kimś, wierzy, że nie ma noc do zyskania, a wszystko do stracenia. Reszta mieszkańców może żyć w skrajnym ubóstwie, pracować ponad siły, przebywać w okrutnych obozach pracy, a nawet umierać z głodu.

Młoda Amerykanka, pochodzenia koreańskiego, Suki Kim przybywa do Pjongjańskiego Uniwersytetu Naukowo-Technicznego, elitarnej szkoły utrzymywanej z datków chrześcijan z Zachodu wraz z innymi 75 nauczycielami.
Młodzi chłopcy, uczniowie szkoły, w której uczy, wywodzą się właśnie z elitarnych rodzin tego państwa, a nawet ich wiedza na temat świata zewnętrznego jest bardzo ograniczona. Przez reżim sprzedawane im są nowinki tego typu, jak ta, która ukazała się niedawno wiadomościach: Koreańska agencja prasowa dumnie donosi o sukcesie ekspedycji kosmicznej, której celem było zdobycie Saturna. 

czwartek, 15 października 2015

Przypomnienie

Chciałam jedynie nieśmiało przypomnieć o trwającym jeszcze konkursie na moim blogu. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
http://czytnica.blogspot.com/2015/10/pazdziernikowy-konkurs-na-moim-blogu.html

"Między światami" Roxana Saberi



"Nie przestałam być dumna ze swoich irańskich korzeni. Tym bardziej boli mnie, gdy patrzę jak moi rodacy cierpią z powodu brutalnych represji tylko dlatego, że w pokojowy sposób stają w obronie podstawowych prawa człowieka, takich jak wolność wypowiedzi czy zgromadzeń. Z drugiej strony ich szlachetność, odwaga i nieustająca nadzieja na lepsze jutro ciągle mnie inspirują"- fragment książki


Rewolucja irańska z 1979 roku odbywała się pod hasłem "Niezależność i woloność", bo ludzie tego chcieli, ale to pragnienie nigdy się nie zrealizowało. Nie tylko nie zyskali wolności, ale starcili również prawa jednostki. Iran zerwał wtedy stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Łamanie praw człowieka jest na porządku dziennym.

ONZ-towska Komisja Praw Człowieka domaga się dochodzenia w sprawie oskarżeń o stosowanie tortur i znęcania się nad więźniami,które napływają w wielkiej liczbie od czasów wyborów prezydenckich z czerwca 2009 roku. Jej raport zwraca uwagę na stosowanie kar fizycznych, zwłaszcza amputacji kończyn i kary chłosty, w przypadku kradzieży i obrazy Boga oraz niektórych rodzajów aktów seksualnych.

Autorka, Amerykanka a  z pochodzenia Iranka, mieszka od kilku lat w Iranie, początkowo pracuje tam jako dziennikarka, a następnie po cofnięciu akredytacji przez władze kraju, pisze z książkę o Iranie. Pewnego ranka jeszcze śpiącą Roxanę budzi domofon. Okazuje się, że to agenci władz irańskich, którzy robią jej w domu przeszukanie i z niewiadomych przyczyn zabierają ją do owianego złą sławą więzienia Evin. W areszcie poddawana  jest z opaską na oczach ogłupiającym przesłuchaniom i przetrzymywana w małej izolatce.

wtorek, 13 października 2015

"Niewidzialni" Mateusz Marczewski



Aborygeni są jak dzieci. Jak porzucone i bezprizorne skurwysyny, które w mieście rzucą w ciebie butelką za nic – tak dla echa rozbijanego szkła (…) Śmierdzą i chodzą grupami jak ciemny, ale silny gatunek budzący jednocześnie strach i politowanie”. - fragment książki

Aborygeni przybyli do Australii około 40-65 tysięcy lat temu. Prowadzili koczowniczy tryb życia, byli uzależnieni od otaczającego ich środowiska i bardzo z nim związani. Europejscy odkrywcy na przełomie XV i XVI wieku dotarli zachodnich i północnych wybrzeży kontynentu. Rdzennych mieszkańców Australii odkrył James Cook. W 1787 roku w zatoce Sydney wylądowała pierwsza kolonia karna. Skazańcy mieli tu rozpocząć nowe życie. Napotkali jednak na liczne przeszkody: nieprzychylnych autochtonów i nieurodzajną ziemię. Aborygeni bardzo szybko zorientowali się, że biali najeźdźcy, chcą im odebrać to co najcenniejsze, czyli ziemię, Anglicy bez mrugnięcia okiem mordowali stających im na drodze prawowitych mieszkańców Australii.

U progu kolonizacji populacja Aborygenów liczyła 750-780 tysięcy. Na początku XIX wieku istniało około sześciuset plemion. Przez ponad sto lat ludność ta wyginęła wskutek konfliktów z białymi osadnikami, braku pożywienia i nowych chorób, co spowodowało, że na początku XX wieku uznano ich za lud wymierający. Rządy Australii aż po połowy lat 60. XX wieku stosowały wobec nich politykę przymusowej asymilacji i dopiero w tym czasie wypisano ich z oficjalnej księgi fauny i flory jako ludzi posiadających wolną wolę i zdolność logicznego myślenia. Dopiero od 1984 roku posiedli pełnię praw wyborczych. 

Z końcem XIX wieku rozpoczął się trwający ponad 100 lat okres, który na falach popularnych ówcześnie teorii eugenicznych doprowadził do siłowego odebrania aborygeńskim rodzinom dzieci i próby ich ucywilizowania. Dzieci tych odebrano ok. 300 tysięcy. Akcja ta zwana sprawą "skradzionego pokolenia" była tajemnicą i dopiero za sprawą aborygeńskich artystów z końcem lat 80. ujrzała światło dzienne. 13 lutego 2008 roku premier Australii publicznie przeprosił Aborygenów za dyskryminację i prześladowanie.

poniedziałek, 12 października 2015

"Uprowadzone" Lisa Hoodless, Charlene Lunnon


Kolejna historia pisana przez życie. Chyba jestem zbyt żądna sensacji, ponieważ spodziewałam się po tej książce sprawy w stylu ujawnionej w 2008 roku, kiedy to 42-letnia Austriaczka Elisabeth Fritzl zeznała policji, że przez 24 lata była więziona i gwałcona przez swego ojca.

Charlene i Lisa są przyjaciółkami, bawią się razem, nocują u siebie i chodzą wspólnie do szkoły. Charlene ma za sobą ciężkie dzieciństwo, miała rodziców narkomanów, jako mała dziewczynka była już w kilku rodzinach zastępczych, a także molestowano ją seksualnie. Obecnie przebywa u ojca. który wyszedł z nałogu i jego nowej rodziny. Lisa pochodzi z normalnego domu i do tej pory nie zaznała krzywdy ze strony dorosłych.

Pewnego poranka dziewczynki wspólnie idą razem do szkoły. Lisa zauważa, że od czasu wyjścia z domu śledzi ją jakiś samochód. W pewnym momencie pojazd ten o mało nie potrąca Lisy. Wywiązuje się miedzy koleżankami a jego kierowcą rozmowa. Nagle mężczyzna łapie dziewczynki i siłą zabiera je ze sobą do samochodu. Następnie jadą do jego mieszkania, gdzie przetrzymuje  je przez kilka dni i wielokrotnie gwałci.

Książka nie podobała mi się zbytnio, chyba wyobrażałam sobie co innego przed rozpoczęciem lektury. Język powieści jest taki trochę infantylny, wydawało mi się, że zdarzały się autorkom błędy stylistyczne. Ponadto książka jakoś mało mnie wzruszyła. Nie poczułam emocjonalnej więzi z bohaterkami i autorkami jednocześnie.

niedziela, 11 października 2015

"Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie" Jenny Nordberg


Podczas rządów w latach 1996-2001 talibowie odebrali kobietom większość praw, jakimi cieszyły się wczesniej: zabronili im pracować, uczyć się, wychodzić z domu bez męża lub krewnego, chodzić do lekarza, korzystać z rozrywek. Wojna rozpoczęta jesienią 2001 r. przez Amerykanów miała nie tylko pozbawić talibów władzy, ale też wyzwolić Afganki. I dziś ich sytuacja jest lepsza. Równouprawnienie zostało zapisane w konstytucji, kobiety mają 30 procent parlamentarnych mandatów, do szkół uczęszcza 2,5 mln dziewczynek. Jednak według raportu Thomson-Reuters Afganistan pozostaje dla kobiet najgorszym krajem do życia. 87 procent nie umie czytać, 57 procent kobiet biorących ślub ma mniej niż 15 lat, cztery na pięć małżeństw jest wymuszonych. 

W Afganistanie obowiązkiem każdej kobiety są narodziny syna, który będzie na starość rodziców gwarancją ich przetrwania. Mało kto cieszy się z narodzin dziewczynki, która po zamążpójściu będzie należała do rodziny męża. Autorka książki analizuje zjawisko "bacza pusz" -dziewczynek wychowywanych, ubieranych i mających prawo zachowywać się jak chłopcy. W taki sposób ratują się rodziny, w których brak jest syna. Jest to dopuszczalne i akceptowane społecznie. W książce jest przedstawionych szereg postaci kobiecych, z różnych kręgów społecznych, które są wychowywane jako "bacza pusz". 

Jedna z bohaterek, Azita, zawodowo osiągnęła jak na Afgankę wysoki status społeczny. Jest bowiem posłanką do parlamentu. Niestety w domu rządzi niepracujący i korzystający z dochodów żony, mąż. Azita jest przez niego poniżana, bita, upokarzana. Ciągle obawia się, że mąż zabroni jej pracować lub weźmie sobie kolejną żonę. Nie jest to wcale jakieś wyjątkowe zachowanie mężczyzny w stosunku do żony. Azita także ma same córki, dlatego najmłodsza z nich, faworyzowana przez ojca, jest "bacza pusz". Ubiera się i zachowuje jak chłopiec. Nawet zabawki ma chłopięce. Cała rodzina na tym korzysta, jest bowiem powszechnie szanowana z uwagi na posiadanie syna. Bowiem kobieta, która rodzi córki jest poddawana silnej presji społecznej i uważana za niepełną. Cała rodzina uważana jest za ułomną. Kobiety prześcigają się w podawaniu sposobów pomagających powić potomka płci męskiej.

sobota, 10 października 2015

"Żona Beduina" Marguerite van Geldermalsen


„Beduini! To słowo niosło w sobie tajemnicę, powiew romantyzmu. Kojarzy się z wolnością, otwartą przestrzenią, swobodą – pomyślałam. To nas zaintrygowało”.-fragment książki

To kolejna w mojej kolekcji powieść z cyklu "historie prawdziwe" czy "opowieści z życia wzięte". Uwielbiam takie historie i zaczynam zauważać, że sięgam właściwie jedynie po takie książki.
Młoda 22-letnia dziewczyna z Nowej Zelandii, błąkająca się po całym świecie, uważająca się za współczesnego nomadę, spragniona przygód i czerpania z życia pełną garścią trafia w ramach wędrówek do jordańskiej Petry - starożytnego miasta wykutego w skale. Tam zwiedza zabytki, poznaje lokalną społeczność i trafia na nocleg do jaskini zamieszkanej przez Beduina, Zaprzyjaźnia się z nim i w jego towarzystwie poznaje miejscowe zwyczaje. Przyjaźń przeradza się w miłość i ta pochodząca z cywilizowanej części świata kobieta po zaledwie kilkumiesięcznej znajomości z Muhammadem, wychodzi za tego Jordańczyka.

Byłam pełna podziwu dla Marguerite, która porzuca komfortowe życie na rzecz zamieszkania w jaskini z niewykształconym mężczyzną, w dodatku z odmiennej kultury i nieznanej jej religii muzułmańskiej. Z drugiej strony przerażała mnie lekkomyślność dziewczyny i jej romantyczna wizja świata. Jednakże bohaterka powieści całkiem dobrze klimatyzuje się w nowej rzeczywistości, mimo licznych niewygód (brak kanalizacji, bieżącej wody i elektryczności) oraz zupełnie odmiennej kultury i zwyczajów. Początkowo stanowi atrakcyjny obiekt zainteresowań dla miejscowej ludności. Szybko jednak zyskuje sympatię społeczności Beduinów, zostaje zaakceptowana przez liczną rodzinę męża i znajduje wielu przyjaciół. Jest zafascynowana zastaną tam tradycją, uczy się języka, a nawet zaczyna się ubierać w regionalne stroje i z czasem przechodzi na islam. Nie przyjmuje jednak całkowicie roli typowej dla miejscowych kobiet. Co prawda uczy się od nich przyrządzania tutejszych potraw, rozpalania ogniska, zbierania odpowiedniego opału i przywożenia wody, to jednak podejmuje też pracę w ulokowanym w jaskini ambulatorium i staje się ważną postacią wśród Beduinów.

piątek, 9 października 2015

"Nie oddam dzieci" Katarzyna Michalak


"Poświęciłam naszej rodzinie własne marzenia o pediatrii. Wychowuję samotnie troje dzieci, a niedługo pojawi się czwarte. Ty harujesz dzień i noc, by zapewnić nam godne życie, ale… Nas już niema, Michał. Jestem ja i dzieci. Jesteś ty. Ale nie ma nas". - fragment książki

Michał Sokołowski to utalentowany lekarza chirurgii, posiadający żonę i dzieci. Bardzo poświęca się swojej pracy w szpitalu, zaniedbując zarazem swoich najbliższych. Żona czuje się niezwykle osamotniona zajmując się domem i trójką dzieci. Czwarte jest już w drodze. Zaczyna powoli zastanawiać nad dalszym sensem swego małżeństwa, nie czuje wsparcia i zaangażowania ze strony męża. Kocha go jednak bardzo i wiele mu wybacza. W dniu urodzin najmłodszego synka, kobieta wiezie go do szpitala, gdzie pracuje Sokołowski, aby ojciec złożył mu życzenia.
Niestety ta wyprawa okaże się dramatyczna w skutkach.

Książka jest dramatyczna, porusza w znaczący sposób emocje czytelnika, ponieważ dotyczy śmierci, narodzin, utraty ukochanych osób, tragedii opuszczonych i osieroconych dzieci. Ale nie do końca mi się podobała. Dziwiło mnie zachowanie Michała Sokołowskiego po śmierci żony: zaniedbywał nie tylko siebie, ale i dzieci, nie interesowało go zupełnie nowo narodzone niemowlę, od nikogo nie chciał przyjąć pomocy, oprócz najmniej życzliwej mu, chcącej go uwieść sąsiadki. Cała rodzina, włącznie z jego własnymi rodzicami odwróciła się od niego i chciała mu odebrać dzieci.
Śmieszyły mnie także fragmenty dotyczące wszechmocy polityka, ojca sprawcy wypadku, a także to w jaki sposób dokonano zabójstwa świadka przebiegu tego zdarzenia w policyjnym areszcie. Według mnie były to wątki niezwykle nieprawdopodobne.

czwartek, 8 października 2015

Jakoś tak mi przykro...

Czy naprawdę nikt nie chce wziąć udziału w moim konkursie? A książki sobie czekają...

"Ukarana" Vanessa Steel



Mogłam znieść regularne bicie oraz noce w chlewie i wydawało mi się, że jestem w stanie przeżyć wszystko, co mogła jeszcze wymyślić, byleby tylko za którymś razem mnie nie zabiła. Choć, szczerze mówiąc, było mi już wszystko jedno.- fragment książki

Dziś rzecz będzie znowu o toksycznej matce i maltretowanym dziecku. Dzieciństwo kojarzy się z beztroską, uśmiechem, radością, poczuciem bezpieczeństwa i miłością ze strony rodziców. Niestety, nie wszystkie maluchy mogą cieszyć się sielskim scenariuszem lat dziecinnych. Niektóre z nich doświadczają agresji, przemocy, bestialstwa ze strony rodziców. Takim właśnie dzieckiem jest mała Vanessa. Jej matka od najmłodszych lat znęca się nad nią psychicznie i fizycznie, stosując makabryczne i bezpodstawne kary. Jest wobec córki niezwykle okrutna.

Rodzina jest pozornie normalna, żyjąca na wysokim poziomie, matka nie pracuje i spędza cały czas z dwóją dzieci, Vanessą  i jej bratem. Nikt z zewnątrz nie przypuszcza jaki dramat rozgrywa się w czterech ścianach ich domostwa. A może dużo osób z rodziny i sąsiedztwa domyśla się, ale nie chce ingerować w sprawy rodzinne? To brzmi jeszcze okrutniej. 
Zespół dziecka bitego dotyczy też maluchów wychowywanych w tzw. dobrych domach, w których rodzice cieszą się wysoką pozycją społeczno-materialną. Wynikiem bicia są siniaki i zadrapania, ale rany fizyczne czasem są o wiele mniej istotne niż te tkwiące głęboko w sercu i psychice dziecka. Dziecko przeżywa podwójny stres - z jednej strony wie, że to co robi z nim rodzic jest złe, ale z drugiej strony, nie chce, by ktokolwiek się o tym dowiedział, bo kocha swojego oprawcę. Vanessa próbuje mówić ojcu o jej traktowaniu przez matkę, ale on albo jej nie wierzy, albo woli o niczym nie wiedzieć. Ucieka w pracę i być może spędza czas z inną kobietą. 

wtorek, 6 października 2015

Październikowy konkurs na moim blogu.


Mam już swojego bloga od około miesiąca czasu...Bawię się nim, cieszę, coś tam zmieniam, dodaję, odejmuję, dzielę się z Wami swoimi opiniami i wrażeniami z przeczytanych książek.
Jednak czegoś bardzo mi brakuje. Na moim blogu jest bardzo nie wiele komentarzy.
Dlatego postanowiłam to zmienić...Chcę zrobić konkurs na najciekawszy, najbardziej motywujący i kreatywny komentarz na moim blogu. Jako nagrody oferuję posiadane przeze mnie książki. Będą to:






/JEDNA DO WYBORU/

Bardzo więc proszę o umieszczanie komentarzy pod wybraną recenzją. Ponadto warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest dodanie bloga do obserwowanych publicznie czyli dołączenie do witryny lub polubienie na facebooku. 
Konkurs trwa od 07.10.2015 do 30.10.2015 roku. W pierwszych dniach listopada zostaną wyłonieni zwycięzcy pierwszego i drugiego miejsca. Poproszę wówczas zwycięzców o podanie na maila adresów, jedynie celem nadania przesyłki z nagrodą (nie wysyłam książek za granicę) oraz wskazanie książki, której oczekują. Wytypowanie dwóch najlepszych komentarzy pozostawię własnej subiektywnej ocenie. Gorąco zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Książki są zupełnie nowe i na dodatek ciekawe.
Konkurs nie podlega przepisom Ustawy o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
Pozdrawiam...

"Chciałam być tylko wolna" Hulya Kalkan

                                           

Bohaterką tej powieści jest sama autorka, która z pochodzenia jest Turczynką, ale wychowuje się wraz z rodzicami i rodzeństwem w Niemczech. Jej rodzice jako młode małżeństwo przybyli tu z odmiennej kulturowo Turcji. O ile ojciec Hulyi jest w miarę postępowym człowiekiem, to matka nie potrafi zrezygnować w życiu z wyniesionej z ojczyzny tradycji i wierzeń. Wychowuje własne córki
w kulturze islamskiej, gdzie kobieta "musi się dobrze prowadzić", aby nie utracić honoru własnej rodziny. Uważa, że dziewczynkom nie jest potrzebne zbyt rozległe wykształcenie, ważne by były obyczajne i znały się na prowadzeniu domu. Jej córki czują się bardzo źle, żyjąc w nowoczesnym kraju i będąc zmuszonymi do przestrzegania sprzecznych z dostrzeganą na około kulturą, przestarzałych zwyczajów.

Hulya jest silną dziewczyną, chce wbrew zaleceniom matki spotykać się z chłopcami, bywać w towarzystwie, uczyć się, później pracować i zdobyć samodzielność. Matka uważa, że ma ona zły wpływ na rodzeństwo i wywozi ją do Turcji, gdzie córka pozostaje pod opieką dalszej rodziny, a następnie przebywa w rygorystycznej szkole koranicznej. Bohaterce udaje się powrócić do Niemiec, a także uniknąć aranżowanego małżeństwa. Gorzej się już sprawy mają z jej młodszą siostrą. Ta zmuszona do wyjazdu do Turcji także zostaje umieszczona w uczelni religijnej, gdzie pogarsza się jej stan zdrowia, Starsza siostra rusza jej na ratunek. Udaje jej się wydobyć Esmę z opresji, jednak szczęście nie trwa zbyt długo.

poniedziałek, 5 października 2015

"Czerwony Tybet" Robert Stefanicki

Tybet jest jednym z najciekawszych, najbardziej tajemniczych i najtrudniej dostępnych krajów w Azji. Jego historia  jest ściśle związana z jednej strony z historią buddyzmu,barwnego efektu połączenia pochodzącego z Indii z lokalnymi, starożytnymi wierzeniami Bon,  z drugiej zaś z częstymi kontaktami z Chinami. Po upadku Cesarstwa Chińskiego, Tybet do 1950 roku był republiką na czele z tybetańskim rządem.Wkroczenie 35 tysięcy chińskich żołnierzy w 1949 roku do Tybetu było aktem niczym nie uzasadnionej agresji. Chiny zajęły suwerenne państwo gwałcąc podstawowe prawa narodów. Obecnie w Tybecie już od wielu lat panuje bardzo trudna sytuacja społeczno-polityczna. Wiąże się to głównie z prześladowaniem ze strony władz chińskich. Na porządku dziennym są tutaj różnego rodzaju represje oraz działania łamiące podstawowe prawa człowieka. Wszelkie przejawy zachowania wolności i odrębności kulturowej są tłumione i pacyfikowane przez Chiny, które za wszelką cenę starają się ukryć przed światem prawdziwą sytuację w Tybecie. 

Duchowy przywódca Tybetu, Dalajlama przebywa obecnie na emigracji w Indiach i jest wrogiem numer jeden komunistycznej partii chińskiej. Państwa Zachodu właściwie nie reagują jakoś skutecznie w związku z zaanektowaniem Tybetu przez Chiny, ponieważ to drugie państwo jest silnym mocarstwem i niejednokrotnie intratnym partnerem gospodarczym. 
Tybet został podbity pod pozorem uwolnienia chłopów wykorzystywanych przez feudalnych możnowładców. Jednak kraj ten został złupiony przez najeźdźców, a wszelkie dobra wywiezione w głąb Chin. 

piątek, 2 października 2015

"Porwanej i sprzedanej powrót do piekła" Sarah Forsyth



Wydaje się, że prostytutki to dziewczyny, które pozbawione moralności oddają swoje ciało za pieniądze. Zbierają na narkotyki, ciuchy czy inne przyjemności. Traktujemy je z góry, śmiejemy się się przejeżdżając obok nich, uważamy się za lepszych. Handel żywym towarem, a szczególnie młodymi kobietami sprzedawanymi w celu seksualnego wyzysku, na początku XXI wieku przeżywa niebywały rozkwit.

Handel ludźmi jest procederem przestępczym. W przeważającej mierze ofiarami handlu ludźmi są kobiety. Coraz więcej ofiar wywodzi się z Europy Środkowo-Zachodniej. Kobieta stała się towarem. Statystyki mówią o setkach tysięcy kobiet trafiających tą drogą, wbrew swojej woli, do domów publicznych. Te ofiary często doświadczają traumatycznych przeżyć , których efektem stają się często uzależnienia od alkoholu, narkotyków i seksu. Bywa, że nie są one zdolne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. W stosunku do nich przestępcy stosują zastraszenie, naruszają ich nietykalność cielesną, seksualność oraz godność. Kobiety te są w okrutny sposób bite, gwałcone i faszerowane narkotykami, a także szantażowane. A wszystko to odbywa się celem wymuszenia uległości. To niewolnictwo seksualne. 

środa, 30 września 2015

"Dziesięć bram świata" Tadeusz Biedzki




Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ lubię czytać o innych krajach, odmiennych kulturach i zwyczajach, poznawać życie i tradycję różnych narodów. Wypożyczyłam ją z biblioteki. Autor zabiera nas do dziesięciu krajów, ukazuje nam piękne krajobrazy tych miejsc, mami oryginalnością unikalnych krańców świata i opowiada o życiu ludzi w nich zamieszkujących.
Tadeusz Bieszczadzki był w latach 70-tych dziennikarzem, ale przede wszystkim podróżował wraz z żoną po świecie.
Pierwsza wizyta ma miejsce w Autonomii Palestyńskiej, gdzie jesteśmy świadkami krwawych zamieszek i dowiadujemy się o sposobach traktowania Arabów przez mieszkańców Izraela. Autor pochyla się nad ranną Palestynką, trafioną pociskiem żołnierza izraelskiego.
Następnie przenosimy się do Mali, gdzie poznajemy  tajemniczych mieszkańców Sahary, dumnych Tuaregów. Dowiadujemy się o ich dążeniach narodowowyzwoleńczych oraz oryginalnych i ciekawych zwyczajach. Autor także wyraża swój niepokój o zaginionego w zawierusze wojennej  przyjaciela i przewodnika.
Kolejne miejsce, w które zabiera nas podróżnik to dolina rzeki Omo w Etiopii, w którym możemy prześledzić historię homo sapiens. To własnie tu został odnaleziony szkielet pramatki ludzkości.
Nadal żyją tam jeszcze dzikie plemiona prawie nie tknięte cywilizacją.
Potem lądujemy w Indiach, gdzie autor w Waranasi ogląda i nagrywa potajemnie ceremonię palenia ludzkich zwłok. Smakuje tam także ulicznej kuchni i zaznaje zwykłej ludzkiej serdeczności oraz gościnności.
Kolejna podróż przenosi nas na wulkan Kawah Ijen w Indonezji, gdzie w tragicznych i zagrażających życiu warunkach pracują robotnicy wydobywający siarkę. Ich płuca są masakrycznie zniszczone, zarobki niewielkie, ale chęć do życia niezwykle silna.

poniedziałek, 28 września 2015

"Okaleczona" Cathy Glass


„Pomożesz mi stać się lepszą? Żebym była taka jak Adrian, kiedy będzie w moim wieku? Ja nie chcę robić więcej tych złych rzeczy. One się same dzieją. Chcę, żebyście byli ze mnie dumni.”- fragment ksiązki


Cathy chce zostać matką zastępczą, przechodzi więc stosowną procedurę i w domu jej i męża pojawia się Jack. Nie ma z nim większych problemów. Cathy zachodzi w ciążę.  Potem trafia do nich trzynastoletnia Dawn. Jest początkowo bardzo grzeczna i spokojna. Po pewnym czasie wychodzi jej prawdziwa natura: Dawn chodzi na wagary, nie wraca na noc, pije alkohol i obraca się w podejrzanym towarzystwie.Tak robiła, gdy przebywała u każdego ze swoich rodziców i nikt się wówczas nią nie interesował, toteż powiela takie zachowanie u nowych opiekunów. Rodzice jej są po rozwodzie: matka ciężko apracowana, a ojciec posiada już nową rodzinę. Nigdzie nie ma dla Dawn miejsca.
Codziwne dla mnie, pewnego rodzaju przyzwolenie na takie nie właściwe zachowania daje jej kuratorka z opieki społecznej i własna matka..
Okazuje się ponadto, że dziewczynka cierpi na somnambulizm, czyli jest lunatyczką i tnie się ostrymi przedmiotami.
Cathy i jej mąż są zszokowani zachowanie dziewczynki, ale robią co mogą, aby pomóc jej wyjść ze szkodliwych nawyków i powrócić na prostą drogę. Cathy cały czas martwi się jednak tym, że Dawn przychodzi, podczas snu do ich sypialni i zatrzymuje się nad łóżeczkiem jej małego synka, Adriana i nie wiadomo co chce zrobić.
Po wielu perypetiach wyjaśnia się, że Dawn jako mała dziewczynka przebywała u swojego wujostwa, daleko od rodzinnych stron i tam właśnie wydarzyła się tragedia, będąca przyczyną jej późniejszych trudnych zachowań.

niedziela, 27 września 2015

"Dziewczyna o siedmiu imionach" Hyeonseo Lee, David John


Sięgnęłam po tą pozycję dlatego, że moim marzeniem jest podróż do Korei Północnej, tego pełnego absurdów, totalitarnego reżimu, gdzie panuje kult jednostki.  Przywódcy reżimu Korei Północnej, słynna dynastia Kimów,  noszącą tytuły: Kim Ir Sen  „Wielki Wódz”, Kim Dzong Il„Umiłowany Przywódca” i Kim Dzong Un „Drogi Szanowny Przywódca”. Korea Północna jest krajem trudno dostępnym dla turystów i niewielka ich liczba odwiedza tenkraj. Większość turystów to obywatele Chin, Rosji i Japonii. Dla obywateli polskich wymagana jest wiza, którą zazwyczaj otrzymują.Żadna osoba nie może podróżować samodzielnie po kraju. Wymagany jest oficjalny koreański przewodnik. 

W latach 60. i 70. Korei Północnej udawało się utrzymywać względnie wysoki wzrost gospodarczy. Kłopoty zaczęły się gdy Korea straciła cenne źródło umów handlowych jakim był ZSRR. Gospodarka Korei jest współcześnie podporządkowana produkcji wojskowej. Służba wojskowa trwa 10 lat. 
Media należą do najbardziej odgórnie kontrolowanych na świecie. Formalnie konstytucja zapewnia wolność słowa i prasy, jednak władze nie pozwalają na realizację tych swobód. Obywatele nie mają dostępu do jakichkolwiek informacji o kraju i świecie innych niż oficjalne i ocenzurowane oraz wychwalające politykę władz. Całkowicie niedostępne są wiadomości pochodzące z mediów zagranicznych.
Prywatne samochody są w KRLD luksusowym dobrem, do którego dostęp mają jedynie najwyżsi politycy czy sportowcy. Najpopularniejszym środkiem transportu dla przeciętnego obywatela jest rower.
Zdaniem organizacji Human Rights Watch, w Korei Płn nie istnieje wolność wyznania. Nieliczne grupy wyznawców różnych religii mają stwarzać pozory tolerancji religijnej na użytek zewnętrzny. Większość Koreańczyków to ateiści. Istniejące świątynie są pokazywane przybywającym do tego kraju zagranicznym turystom jako dowód rzekomej swobody religijnej.
System opieki zdrowotnej boryka się z ogromnymi trudnościami z powodu problemów z żywnością, dostawami prądu i dystrybucją lekarstw. Krajowe wydatki na służbę zdrowia w przeliczeniu na obywatela nie przekraczają 1 dolara rocznie. Brakuje wody. Opieka formalnie jest bezpłatna, w praktyce kwitnie łapownictwo a dostęp do usług medycznych wymaga przekazania nieformalnej opłaty, oprócz członków partii politycznej elity kraju.
Uciekinierzy z Korei Płn mówią o istnieniu obozów pracy i koncentracyjnych, w których przebywać ma od 150 do 200 tyś obywateli. Poddawani są torturom i eksperymentom medycznym, zmusza się ich także do pracy ponad siły. Powszechny jest głód. Trafiają tam głownie skazani za domniemane przestępstwa polityczne, a w ramach odpowiedzialności zbiorowej zsyłane tam są całe rodziny.

sobota, 26 września 2015

"Okrutna miłość" Reyes Monforte



Stany Zjednoczone uchodzą w świecie za kraj tolerancyjny, praworządny, gdzie najwyżej cenioną wartością jest wolność człowieka. Ta książka zadaje kłam tej tezie. Maria Jose Carrascosa, hiszpańska prawniczka, zamieszkała w ukochanym USA, ma pracę, pieniądze, wspaniały apartament, kochającą rodzinę i wielu przyjaciół. Jest piękna, inteligentna, energiczna i ma mnóstwo świetnych pomysłów na zarobienie pieniędzy, brakuje jej jedynie drugiej połówki do dzielenia się swym szczęściem. Przez portal randkowy wysokiej klasy poznaje właściwego według niej kandydata, Petera Inesa, Para zakochuje się w sobie bez reszty, poznaje własne rodziny i decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego. Maria Jose zachodzi w ciążę i już wtedy zaczynają się jej problemy w pożyciu z mężem. Dochodzi do pierwszej kłótni i przemocy Petera wobec żony. Szybko następuje jednak pogodzenie. Potem na świat przychodzi ich córka. 

Z czasem Peter ukazuje czytelnikowi swoje prawdziwe oblicze. Jest człowiekiem okrutnym, dokonującym przestępstw i oszustw, okłamującym i uciekającym się do rękoczynów wobec żony.
Maria Jose zabiera córkę, wraca do rodzinnej Hiszpanii i występuje o rozwód.
Z wesołej i twardo stąpającej po ziemi kobiety zmienia się w zalęknioną, zahukaną i pozostającą w depresji istotę. Dodatkowo czuje się źle fizycznie. Po wykonanych nadaniach okazuje się, że w jej organizmie znajdują się toksyczne substancje i że to własnie Peter latami podtruwał ją trutką na szczury. Sąd hiszpański decyduje, że córka ma zostać przy matce, z kolei w Stanach Zjednoczonych walkę o dziecko wszczyna Peter. Sąd amerykański wzywa Marię Jose do przywiezienia córki do kraju ojca. Maria jedzie do USA aby ostatecznie wyjaśnić sprawę, a córkę pozostawia w Hiszpanii ze swoimi rodzicami.

piątek, 25 września 2015

"Motyl na uwięzi" Zinat Pirzadeh



                                                           ISBN: 978-83-8069-059-2
                                                    Tytuł oryginału: Fjäril i koppel

                                                     Data wydania: 11.08.2015

                                                     Format: 125mm x 195mm
                                                                                  
                                                     Liczba stron: 312


Zinat Pirzadeh to irańska pisarka, aktorka i komiczka zamieszkała w Szwecji, a powieść "Motyl na uwięzi" to jej debiutancka, oparta na własnym życiu książka. Została wydana niedawno. Znalazłam ją w bibliotece i zaciekawiła mnie, ponieważ gustuję w tego typu literaturze.
Bohaterką powieści jest Szirin, mieszkanka małego miasteczka w Iraku. Przygotowując się do ucieczki z dotychczasowego życia, prowadzi narrację i cofa się w przeszłość do swego dzieciństwa i młodości, a nawet wcześniej do dziejów własnej rodziny. Iran lat jej dzieciństwa, to kraj pod panowaniem autokraty, szacha Mohammada Rezy Pahlawiego i jego okrutnej tajnej policji SAVAK. Tamtejszy Iran jest niezwykle postepowy, szach i jego żona wzorują się na zachodnich trendach i zwyczajach, chociaż w małej mieścinie Szirin nadal panują starodawne zwyczaje, kobiety zasłaniają się i wcześnie wychodzą za mąż, rzadko pracują i pozostają pod wpływem męża lub ojca.
W islamie dziewczynka dostająca pierwszej menstruacji, zostaje uznana za kobietę. Szirin "zostaje kobietą" w wieku 10 lat i rodzice rozmyślają na temat wydania jej za mąż, choć mentalnie jest ona jeszcze dzieckiem.
W okresie młodości Szirin wybucha rewolucja w Iranie. Szach abdykuje. W 1979 roku do kraju wraca ajatollah Chomeini i zostaje proklamowana Islamska Republika Iranu. Przyjęto trudny do sklasyfikowania ustrój polityczny, łączący elementy nowoczesnej demokracji z religijną dyktaturą. W Iranie powołano policję religijną i takie sądy, które sprawują całkowitą kontrolę nad wszystkimi dziedzinami życia. Odejście od religii islamskiej karane jest śmiercią, tak samo cudzołóstwo i kontakty homoseksualne. Noszenie hidżabu przez dziewczęta od dziewiątego roku życia jest obowiązkowe. Zabronione jest picie alkoholu, noszenie niemuzułmańskiego stroju i kontakty między niespokrewnionymi osobami płci przeciwnej. Segregacja płciowa obowiązuje m.in. w szkolnictwie, służbie zdrowia, środkach komunikacji publicznej, na plażach, w kinach, salonach fryzjerskskich, lokalach gastronomicznych i obiektach sportowych.
Zaczęłam rozmyślać, jak to jest mieć męża, który naprawdę może zabrać mnie do nieba  mnie, która uwielbiała siedzieć wysoko na gałęzi drzewa, gapić się na chmury i odpływać myślami daleko, daleko stąd. Serce biło mi mocno, nie wiedziałam dlaczego, myśli kotłowały się w mojej głowie. Co tak właściwie robi się, kiedy jest się żoną? Czy wolno mi będzie zabrać ze sobą moje lalki? Nie miałam pojęcia, co dzieje się pomiędzy mężczyzną a kobietą, moje myśli były zaledwie niewinnymi fantazjami dziecka - fragment książki.

czwartek, 24 września 2015

"Okaleczona. Moja historia" Khady Sylla




Praktyka obrzezania kobiet rozpoczęła się w czasach starożytnych, a wykonywano ją w celu ochrony dziewictwa i uniknięcia zdrady poprzez zmniejszenie doznań erotycznych. Obecnie obrzezanie kobiet praktykowane jest w niektórych krajach Afryki np.Sudanie, Somalii, Egipcie, Mali, Sierra Leone, Burkina Faso, Sudanie Etiopii, Erytrei, Ghanie i Wybrzeżu Kości Słoniowej. ONZ szacuje, że na świecie jest około 130 milionów obrzezanych kobiet. A dwa miliony rocznie jest wciąż obrzezywanych.
Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ cenię sobie literaturę faktu i interesuję się kulturą państw islamskich w Afryce. Prekursorką tego typu literatury jest Waris Dirie, modelka, pisarka i założycielka fundacji Kwiat Pustyni oraz autorka książki o tym samym tytule.
Autorką i bohaterką  "Okaleczonej" jest senegalska pisarka oraz reżyserka filmowa, walcząca na rzecz zaprzestania poligamii i obrzezania kobiet, która w wieku 7 lat sama została obrzezana, a następnie wydana za mąż za dalekiego kuzyna, którego w ogóle nie znała. W wyżej wymienionej powieści opowiada nam o swoim życiu. Urodziła się w bardzo licznej rodzinie w Senegalu. Za mąż została wydana za kuzyna analfabetę, zamieszkałego we Francji. Po ślubie również tam zamieszkała, a rok później urodziła pierwsze dziecko. Fatalne zwyczaje, zacofanie i swoją kulturę emigranci z Senegalu przenoszą do Francji. Khady powoli dojrzewała i stawiała opór złemu traktowaniu przez męża, wzięciu przez niego drugiej żony, ciągłemu rodzeniu dzieci oraz pozbawieniu jej ogólnoludzkich praw osobistych (nauki, pracy i niezależności finansowej). Po zdobyciu samodzielności postanowiła się poświęcić walce o godność i zdrowie afrykańskich kobiet.

środa, 23 września 2015

"Znalezione nie kradzione" Stephen King






Naprawdę uwielbiam S. Kinga, przeczytałam chyba prawie wszystkie jego powieści. "Znalezione nie kradzione" to książka z goła odmienna od większości utworów tego autora. Ten pisarz amerykański , nazywany Królem Horroru, został w 2003 roku uhonorowany prestiżową nagrodą literacką National Book. Znalazłam ją na półce w bibliotece i sięgnęłam z pewną dozą rezerwy. Powodem tego był jej kryminalny charakter. Kryminał w wydaniu Stephena Kinga? To mnie zastanowiło. Powieść stanowi kontynuację wydanego w 2014 roku "Pana Mercedesa".
Przyznam szczerze, iż nie miałam okazji przeczytać pierwszego tomu, jednak w przypadku twórczości Kinga rozpoczęcie następnego odcinka sagi nie stanowi większego problemu. 
Wbrew pozorom nie jest to typowy kryminał, od początku bowiem poznajemy charakter zbrodni i jej sprawcę, nie dane jest nam wykazać się detektywistycznymi umiejętnościami. Można książkę określić mianem powieści obyczajowej, skwapliwie opisującej portrety psychologiczne bohaterów.

wtorek, 22 września 2015

"Droga przez piekło" Fayza D. i Djenane Kareh Tager




Recz dzieje się w Syrii, rządzonej przez despotycznego Baszszara al-Asada, syna syryjskiego dyktatora Hafiza al-Asada, który był u władzy 30 lat i partię BAAS. Panują tam rządy terroru, a ludność jest prześladowana na każdym kroku, więziona i torturowana. W 2011 roku w Syrii rozpoczęło się antyrządowe powstanie, inspirowane udanymi rewolucjami w Tunezji, egipcie oraz wojną domową w Libii. Miasto głównej bohaterki, Fayzy, zostaje zrównane z ziemią przez wojska wierne Al-Asadowi.

Fayza opowiada nam koleje swego życia. Wiedzie w miarę szczęśliwe życie u boku siostry, dużo młodszego brata i rodziców. Rodzice ufają córce, dbają o nią, posyłają do szkoły i wszystko jest w miarę w porządku, do czasu wydarzenia się rodzinnej tragedii. Ojciec Fayzy, jak wielu Syryjczyków trafia bez wyraźnej przyczyny do więzienia, gdzie jest bezpodstawnie przetrzymywany i torturowany. Te straszne przeżycia bardzo go zmieniają. Staje się praktycznie innym człowiekiem. Staje się tyranem, używa przemocy fizycznej i psychicznej. Sprzyja temu charakter rodziny jego pochodzenia, która nie akceptuje jego małżonki i wyznaje tradycyjne wartości islamu.

poniedziałek, 21 września 2015

"Na prastarej ziemi" Ghosh Amitav


"Na prastarej ziemi" to zapis śledztwa w sprawie tożsamości i losów pewnego niewolnika ze średniowiecza. Młody doktorant z Indii pisząc pracę, trafia na tłumaczenia listów kupców żydowskich, a w nich na wzmiankę o niewolniku jednego z nich. Rozpoczyna badanie na jego temat, a nas, czytelników, zabiera w podróż po starożytnym Egipcie i Indiach . Opowieść o wzmiankowanym niewolniku i jego panu Abrahamie przeplata się z wątkiem o pobycie autora w niewielkich wsiach egipskich i trudnym życiu tamtejszych chłopów zwanych fellachami. 

Dokumenty dotyczące niewolnika Bommy i średniowiecznego kupca początkowo znajdowały się w genizie- przybudówce do synagogi, które to z czasem za pomocą kolekcjonerów i uczonych rozproszyły się po całym świecie. Abraham  rozpoczyna karierę kupca w Egipcie, gdzie się urodził. Jednak z nieznanych przyczyn musi wyemigrować do Indii, gdzie zbija imponującą fortunę. Poślubia Hinduskę i ma z nią dwójkę dzieci. Bomma to zarazem hinduski niewolnik, a jednocześnie, darzony olbrzymim zaufaniem, asystent żydowskiego handlarza. Poznajemy szlaki handlowe żydowskich karawan z Egiptu przez Półwysep Arabski do Indii, w których kupiec żydowski handluje z Arabami przy pomocy swego niewolnika. Oglądamy koniec tych czasów po podboju dokonanym przez Portugalczyków. Jesteśmy świadkiem bitew i wojen toczących się w starożytnym Egipcie.

niedziela, 20 września 2015

"Córka islamu" Sufiya Ahmed



Małżeństwo jako zwieńczenie romantycznej miłości to względnie nowe zjawisko, liczące sobie około 500 lat. Tymczasem w pewnych kulturach wciąż popularne są małżeństwa aranżowane. Co się dzieje, kiedy to rodzice decydują o tym, z kim człowiek zwiąże się na resztę życia?

Zawarcie związku małżeńskiego miało na celu wzbogacenie rodu, przedłużenie linii i zdobycie jak najlepszych koligacji. Raczej nie miało zbyt wiele wspólnego z miłością. Często spotykaną tradycją jest pobieranie się kuzynów. Najczęściej spotykane jest w kulturze islamu i w Indiach.

Właśnie o małżeństwa aranżowanych opowiada ta książka. Zeba ma 16 lat i niedawno zdawała egzaminy do nowej szkoły. Na wakacje niechętnie jedzie z rodzicami z Wielkiej Brytanii, gdzie się wychowała, do rodziny w Pakistanie. Po przyjeździe na miejsce, okazuje się, że zostało przez ojca zaaranżowane jej małżeństwo z synem wuja. Dla Zeby to straszny szok. Dziewczyna nie chce się z tym pogodzić. Rodzice zostawiają ją samą w Pakistanie. Wparcie stanowi dla niej babcia ze strony matki.
Ojciec kocha córkę, ale chce pomóc bratu tak, aby jego syn uciekł przed niebezpieczną sytuacją w kraju (jest wojskowym) do ustabilizowanej Wielkiej Brytanii, gdzie jego życie nie byłoby zagrożone. Wszystko to ma umożliwić ślub z Brytyjką, Zebą. 

piątek, 18 września 2015

"Indie Spółka z o.o." Joanna Irzabek




Kolejna książka na temat Indii. I ta również nie bardzo mi się podobała. Joanna Irzabek odbyła dwuletnią podróż lądem do Indii i z powrotem. Pozycja jest relacją z jej doświadczeń w tym kraju. Ma formę krótkich reportaży dotyczących różnych środowisk: szewca przedsiębiorcy zamieszkującego slumsy, panien na wydaniu, działaczy politycznych różnych ugrupowań partyjnych, bizneswomen Dalitki, plemion zamieszkujących wsie objęte rządowymi planami budowania tam, młodych Mumbajczyków prowadzących nowoczesne życie w stolicy.

Wadą książki jest to, iż wszystkie problemy i opowieści traktowane są pobieżnie, sprawiają wrażenie niedokończonych, a postacie  natomiast wydają się być naszkicowane powierzchownie. Autorka mogłaby pokusić się o dłuższe i bardziej treściwe relacje ze swoich rozmów z tymi ludźmi, pogłębić przedstawiane historie.

Mimo wszystko Indie i ich historia zamierzchła oraz współczesna niezmiernie mnie fascynują. Z jednej strony ogromna bieda, zatrważający analfabetyzm, zacofanie, korupcja, społeczeństwo podzielone na liczne kasty, walki religijne między hinduistami a muzułmanami, nieciekawa sytuacja życiowa kobiet, z drugiej ciekawa kultura, wspaniałe zabytki, ogromne wieżowce w metropoliach, plany budowania gigantycznych zapór wodnych, nocne bary, olbrzymi luksus niektórych środowisk, nowoczesne firmy, spore inwestycje zagraniczne, demokratyczne wybory do władz.

czwartek, 17 września 2015

"Żyj wystarczająco dobrze" Agnieszka Jucewicz i Grzegorz Sroczyński

Nie przepadam za poradnikami, nie buduję swego życia na ich podstawie. Powiem więcej, unikam poradników jak ognia. Cóż więc takiego skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę?
Otóż, interesuję się co nie co psychologią i lubię opracowania dotyczące mechanizmów rządzących naszą psychiką. Pragnę bardziej zrozumieć siebie i swoje postępowanie oraz poznać teorię, popartą badaniami specjalistów. Nie lubię jedynie rad, bo to i tak ja podejmuję ostateczną decyzję.

Agnieszka Jucewicz i Grzegorz Sroczyński na przemian rozmawiają z polskimi psychologami i terapeutami na tematy takie jak: toksyczne relacje, brak dojrzałości, narcyzm, zaburzenia osobowości, trudne dzieciństwo, nałogi, pracoholizm, depresja, wychowanie dzieci.  W sumie przeprowadzonych na tematy trudne zostaje łącznie 20 rozmów. Rozmówcami są na przykład Zofia Milska-Wrzosińska, Ewa Wojdyłło-Osiatyńska, Andrzej Wiśniewski czy Wojciech Eichelberger, jak pisze na okładce książki- "najlepsi polscy psychologowie i terapeuci, którzy pomogli tysiącom ludzi stanąć na nogi".

Ta książka kierowana jest do każdego z nas, jeśli mamy potrzebę na chwilę zwolnić i pochylić się nad sobą i swoim losem. Specjaliści tłumaczą nam w niej mechanizmy rządzące naszą psychiką i życiem, pozwalają lepiej rozumieć.

środa, 16 września 2015

"Polskie morderczynie" Katarzyna Bonda



Art. 148. § 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. 

Ta książka jest moją pierwszą i jak dotychczas jedyną autorstwa Katarzyny Bondy, ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Poznajemy w niej relacje dotyczące 14 Polek, morderczyń. Wszystkie kobiety łączy popełnienie przestępstwa określonego powyższym artykułem, a różni prawie wszystko: pochodzenie, wykształcenie, sytuacja rodzinna, finansowa, wiek i wygląd. Motywy popełnionych przez nie zabójstw także są różnorodne. Od obrony własnego życia i zdrowia poprzez nadużywanie alkoholu, zaburzenia psychiczne, korzyści materialne do sadystycznego pozbawienia życia po uprzednich torturach. Niektóre z nich kierują mężczyznami, którzy zabijają w ich imieniu. Dopełnieniem opowieści są zdjęcia kobiet, bowiem zgodziły się one na ujawnienie swego wizerunku.

Autorka ukazuje nam dwie strony medalu: reporterski, narracyjny opis danego wydarzenia oraz relację samej sprawczyni. Te dwie opowieści na temat tego samego zabójstwa często diametralnie się od siebie różnią. Inaczej siebie przedstawiają, z wyraźną skłonnością do usprawiedliwiania się, skazane kobiety, a co innego mówią akta sądowe.

"Indie. Miliony zbuntowanych" Vidiadhar S. Naipaul



Kiedy dostrzegam nową książkę na temat Indii, łapczywie "świecą mi się" oczy. Zaraz, natychmiast chcę ją mieć dla siebie i czytać, czytać, czytać. Tak było również z tytułową pozycją. Jednak bardzo się zawiodłam, ledwie udało mi się przez nią przebrnąć. Mówiąc kolokwialnie, książka ta wydała mi się po prostu nudna. Przerażają  też na pierwszy rzut jej kolosalne rozmiary. Obszerne tomiszcze posiada około 600 stron.

Głównym tematem pracy są rozmowy z ludźmi, Indusami różnych wyznań, światopoglądów  politycznych, zawodów i przynależności do odmiennych kast. Wszystkich według autora łączy jedno, rewolucyjność osobistych przekonań. V.S. Naipaul udowadnia czytelnikowi, do jakiego stopnia wzrosła świadomość narodowa i społeczna Hindusów po zdobyciu niepodległości.  Zbyt wiele jednak jest tych relacji o losach ludzkich, mieszają się one i mylą. Książka powoli staje się zagmatwa i miejscami niezbyt przejrzysta. Nie byłam w stanie zapamiętać kto jest kim i o czym autorowi konkretnie opowiadał.

Najbardziej zaciekawiły mnie wywiady z chłopskimi maoistami, rozwój prasy kobiecej, tradycja oglądania przyszłej żony, aranżowane małżeństwa czy sytuacja muzułmanów żyjących w Indiach Zabrakło mi opowieści- reportażu o współczesnych Indiach. Nastawiłam się na opis życia ludzi tam mieszkających.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...